
Twierdzenie, że komunikowanie jest formą działania, bardzo się już upowszechniło. Od kiedy Austin zauważył, że wypowiedzenie wyrażenia jest podjęciem działania, a nie jedynie zrelacjonowaniem czy opisaniem pewnego stanu rzeczy3, uwrażliwiło go to na fakt, iż używanie języka jest działalnością społeczną, przez którą jednostki ustanawiają i odnawiają stosunki między sobą. Lecz jeśli komunikowanie jest formą działania, to analiza komunikowania musi być, przynajmniej częściowo, oparta na analizie tego działania i to w jego społecznie skontekstualizowanym charakterze. Ani Austin, ani wielu późniejszych teoretyków zajmujących się aktami mowy nie dążyło do przesunięcia swojej argumentacji w tym kierunku; w związku z powyższym ich opis dotyczący aktów mowy był dosyć formalny i abstrakcyjny, zwłaszcza że pozbawiony został rzeczywistych okoliczności, w jakich ludzie używają języka w życiu codziennym. Obecnie obserwacje Austina możemy przyjąć wyłącznie przy założeniu, że odrzucimy jego pogląd i stworzymy społeczną teorię działania i rodzajów władzy o charakterze bardziej podstawowym, uwzględniając środki i instytucje, na których jest oparta.